Wiedza o fizyce, składa się z sześciu części:
2. Druga część, to ta którą obserwujemy i rozumiemy, ale nie wykorzystujemy w praktyce.
3. Trzecia część, to ta którą obserwujemy, ale nie rozumiemy.
4. Czwarta część to ta której mamy świadomość, że poza tą częścią znaną i obserwowaną, rozumianą i nie, jest jeszcze coś więcej, co na pewno jest, tylko jest jeszcze nie odkryte.
6. Szósta część, to fizyka dydaktyczna.
Ad1. To jest ta część fizyki którą tworzą fizycy doświadczalnicy. Odkryta najczęściej poprzez fizyczne doświadczenie, sprawdzona doświadczeniem fizycznym, wielokrotnie powtarzalnym. Nie podlega dyskusji. Wraz z rozwojem świadomości może ulec rozszerzeniu. To ona pozwala tworzyć nowe rzeczy i praktycznie zdobywać kosmos.
Ad2. Ta część fizyki, to poletko fizyków teoretyków, którzy „buszują" w głąb fizyki minimalnej(mini świat) oraz po obrzeżach fizyki maksymalnej(astronomia) i tworzą jej modele lub modelowe odzwierciedlenia. Oni starają się poznać i zrozumieć Wszechświat od mikro i makro po to, aby scalić obserwowany, ale porozrywany obraz fizycznej rzeczywistości w ich świadomościach oraz przekazać ten obraz, poprzez dydaktykę oraz dziennikarstwo, Człowieczeństwu. Uczestniczący w tego rodzaju poznaniu, tworzący tego rodzaju świadomość fizycy teoretycy, posługują się głównie swoją wiedzą i wyobraźnią, czyli jak na fizyków przystało, fizyczną wiedzą i wyobraźnią fizyków. Nie są to „narzędzia” które pozwalają sięgać od zewnątrz w głąb, oraz na zewnątrz po wierzch (od minimum do maksimum) Wszystkiego. To są narzędzia „uszyte” na miarę fizyków, przystosowane wyłącznie dla fizyków i ograniczone do pewnego zakresu. Tym zakresem jest dla fizyków niejednorodność i tylko w zakresie Wszechświata.
Dlatego śmiesznie wygląda dyskusja między osobami myślącymi na poziomie fizycznym, posiadającymi fizyczną wyobraźnię,fizykami, a myślącymi na poziomie teologicznym kreacjonistami na temat ewolucji Człowieka (człowiek to poziom filologiczny), której przykład znajduje się na Salonie 24 pod tą notką: http://tomaszmatjas.salon24.pl/507043,kreacjonizm-a-dlaczego-nie
Gdy teolodzy( świeccy i zakonni) zakładają kreację od początku do końca człowieczeństwa, a w nim każdego człowieka, przez Boga, co brzmi inteligentniej, to fizycy zakładają co najwyżej, że pochodzi od małpy. To jest ich szczyt osiągnięcia umysłowego. Ci mniej rozgarnięci fizycy początek człowieczeństwa sprowadzają do mułu, gliny, banana, lub innego przedmiotu. W ich przekonaniu Człowiek na pewno jest przedmiotem fizycznym. Nie są fizycy w stanie wytłumaczyć istnienia świadomości, myśli, ducha, miłości, niezaprzeczalnych atrybutów Człowieczeństwa, więc tak jak kreacjoniści negują pochodzenie człowieka od małpy, z mułu, gliny, czy banana, tak fizycy zaprzeczają istnieniu tych atrybutów. Ewentualnie wywodzą ich jestestwo z chemii lub, z biologii.
Ani jednym ani drugim nie przychodzi do głowy, że Człowiek, Człowieczeństwo nie jest kreowane przez Boga, ani nie pochodzi od małpy czy banana, tylko jest cząstką Boga, jest Bogiem, o czym starał się przekonać Jezus współczesnych mu żydów na swoim przykładzie, gdy głosił: "Jam jest syn boży".
Jezus był szczególną postacią z wszystkich człowieczych boskich postaci( a nie "dzieci bożych"), ponieważ był najwybitniejszym filozofem w tamtym okresie, filozofem nad filozofami, czyli prorokiem. A był nim dzięki odkryciu, że "wszyscy jesteśmy "dziećmi bożymi"" że pochodzimy od Boga, że jesteśmy jego cząstkami, a jednocześnie odrębnościami w jednej postaci jednego Boga.
Jako cząsteczki boskie jesteśmy wynikiem boskiej ewolucji. I to w tej ewolucji cząsteczkami najbardziej złożonymi i jedynymi tak inteligentnymi w Wszystkim. Jesteśmy szczytem osiągnięcia ewolucyjnego Boga. Stąd nasza człowiecza dominacja nad światem, wszelkimi innymi, odrębnymi cząsteczkami Boskimi, tworzącymi jego organizm.
Wszystko jest piękne jak Bóg( istnienie) i złe jak szatan (jestestwo)
Obserwowane, lecz nierozumiane zjawiska fizyczne można zrozumieć, ale trzeba umieć spojrzeć na nie z całego dystansu. Wtedy widać całą perspektywę, a nie tylko jej część. Fizycy teoretycy, są w centrum zjawisk fizycznych. Oni je odkrywają, oni nad nimi pracują, ale, nie mają pełnej perspektywy. Dlatego, nie widząc Wszystkiego z swojej perspektywy, często improwizują i zmyślają.
Oni chcą patrzeć na odkrywane zjawiska fizyczne z dystansu, ale nie są w stanie. Ograniczony zakres wykorzystywania możliwości(narzędzi) poznawczych przez fizyków teoretyków powoduje, że oprócz odkrywania fizyki faktycznej, tworzą substytut fizyki: teoretyczną rzeczywistość, w postaci fizycznych modeli teoretycznych (nierzeczywistość).
Na teoriach i modelach fizyki, stwarzanych przez fizyków teoretyków, nie posługujących się warsztatem filozoficznym, tylko fizycznym oparta jest większa część uznanej fizyki, która fizyką faktyczną, niestety, nie jest.
A gdy biorą się za roztrząsanie zjawisk bardziej skomplikowanych, wykraczających poza fizykę, występujących w dziedzinie filologicznej, teologicznej, czy filozoficznej, to wychodzi z ich głów, żenada. Maksymalny zakres w hierarchii dziedzin w którym się co, nieco orientują to przyroda i biologia.
Ad. 6 Fizyka dydaktyczna to przedmiot nauczania. Czerpie ona z doświadczeń zarówno fizyków praktyków jak i teoretyków. Odrzuca natomiast wiedzę poznaną i rozumianą przez filozofów zajmujących się maksymalnym bytem fizycznym, Wszystkim Jednym, oraz niebytem fizycznym. Fizyka dydaktyczna przekazuje wiedzę o fizyce praktycznej i teoretycznej tej faktycznej i zmyślonej z pokolenia na pokolenie. I w tym jest problem, ponieważ całe pokolenia utwierdzane przez wieki w błędnym pojmowaniu zjawisk fizycznych nie jest w stanie zauważyć i przyjąć do wiadomości fizyki rzeczywistej, ani jej odkrywać.
W ten sposób fizyka dydaktyczna jako dziedzina oświaty, zamiast oświecać w całości, w części staje się przedmiotem ciemnoty, hamulcem w rozwoju Człowieczeństwa. I to musi zmienić Nowa Rzeczywistość poprzez Fizykę Nową, którą tą notką zaczynam, której zwiastunem są dwie poprzednie notki o mikroatomach.
N. Rz. Notka 145
Komentarze
Pokaż komentarze (3)