wislawus wislawus
345
BLOG

Fizyk Niefizyk Byt Niebyt c.d.

wislawus wislawus Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

(Rysunki można zmieniać "klikając"  odpowiedni)

 

Ta notka jest kontynuacją poprzedniej, pod tym samym tytułem.  Dla uzmysłowienia istnienia bytu i bycia niebytu proponuję zapowiadany w komentarzu pod moją inną notką, eksperyment myślowy. Ma on wykazać dwie rzeczy: 

1.  Że niebyt jest i istnieje

2.  Jak doszło do tego, że współczesny Człowiek zaprzecza istnieniu niebytu.

Proszę sobie wyobrazić sześć zamkniętych przeszklonych kabin podobnych wielkością do przymierzalni w sklepie odzieżowym, ustawionych w szeregu i ponumerowanych od 1 – 6.

Doświadczenie1: (rys1) 

W kabinach nr 1,4, 5 stoją fizycy, a kabinach 2, 3,6, stoją niefizycy.  Patrzy na te kabiny oraz w tych kabinach na trzech fizyków i trzech niefizyków, zwykły Człowiek ( Cz1)  Co widzi Cz 1? Widzi sześć bytów: trzy byty fizyków i trzy byty, niefizyków. On nie tylko je widzi, ale jest przekonany że one tam są, ponieważ one tam w rzeczywistości realnie są.

Doświadczenie 2: (rys 2)

Do tych kabin w których stoją niefizycy napuszczamy (nieszkodliwej dla zdrowia) idealnie białej substancji(np. gęstej mgły) tak, aby sylwetki niefizyków stały się niewidoczne z tego samego miejsca dla tego samego Cz1. Patrzy ten sam Cz1, na te same kabiny (6 szt) i co widzi?  Widzi trzech fizyków, czyli trzy byty. Co myśli Cz1 w tym przypadku? Myśli tak:  „Jest sześć bytów, w tym trzy widoczne, a trzy, są, ale są niewidoczne”.  On widzi trzy byty, ale rozumie, ma w świadomości zakodowane, zgodnie z prawdą i rzeczywistością, że w pozostałych kabinach, jest jeszcze tyle samo bytów niefizyków, co w doświadczeniu 1, tylko są niewidoczni.

Doświadczenie 3:

W tym momencie do Cz1 przychodzi oglądać kabiny drugi, inny człowiek (Cz2). On stwierdza, że w sześciu kabinach są trzy byty(trzech fizyków) i będzie święcie przekonany że racja jest po jego stronie.  Na to Cz1 powie: Skąd, tam jest sześć bytów. Ja to wiem.  Na to Cz 2: No to udowodnij!  Cz1: Nie mogę, bo kabiny są niedostępne (zamknięte).  Cz2: No, to wylicz matematycznie, albo udowodnij doświadczalnie, że bytów jest sześć, a nie tyle ile ja widzę, czyli trzy.  Cz1: Nie mam możliwości pokazania ci tych bytów, mówi Cz1, do Cz 2, ale one tam są, ponieważ ja je widzę oczami swojej wyobraźni.  Cz2: Wyobrażać sobie można (nomen omen) wszystko, ale to nie znaczy że to, co sobie wyobrażasz, jest zgodne z stanem faktycznym!  Dla ciebie, Cz1, bytów jest sześć, a dla mnie, Cz2, byty są trzy: trzy kabiny, są puste, w nich nie ma nic.  Cz1: W takim razie, pozostajemy przy swoim.

Doświadczenie 4:

Cz1 odchodzi od kabin. A tylko on jeden miał świadomość, że w tych sześciu kabinach w trzech spośród nich,  faktycznie, oprócz bytu trzech fizyków, występuje niewidoczny byt w postaci trzech niefizyków. On ma pewność ponieważ uczestniczył w doświadczeniu, w którym pozwalamy mu także te trzy byty, niewidoczne, dla pozostałych osób, zobaczyć.  Dla tych którzy tego nie widzieli i nie wyobrażają sobie tego, byty niefizycy stali się niebytami, w pełnym tego słowa znaczeniu.    Z czasem,  przekaz Cz1, całkowicie zanika w świadomości wszystkich następnych (Cz). Przy kabinach zostaje Cz2. 

Doświadczenie 5:

Do kabin przychodzą następne osoby zainteresowane zagadnieniem. One zobaczą to co Cz2 i potwierdzą to co twierdzi Cz2, który tkwi „na posterunku” przy kabinach, że są trzy byty w nich, a w pozostałych jest pustka. Oni tą informację będą roznosić po bliższej i dalszej okolicy.  Następni, którzy się od nich dowiedzeli, a przy kabinach nie byli w momencie kiedy do nich wchodzili fizycy i niefizycy,  będą nauczać kolejne pokolenia, że byt jest, a niebytu( niebytów fizyków) nie ma:  że tam jest biała pustka, czyli nic. Oczywiście będą w błędzie.  W końcu trafi się wśród tych "wyedukowanych"  „wielki filozof”, który wydedukuje z tego, czego się dowiedział w wyniku tego błędu i co ma ugruntowane w głowie z pokolenia na pokolenie, począwszy od Cz2, że, „byt jest, a niebytu nie ma” (Parmenides z Elei).  Trudno im oraz Jemu, "wielkiemu filozofowi"  zaprzeczyć, no bo jak udowodnić bycie kogoś (czegoś), gdy go nie widać, ani nie czuć jego oddziaływania? To karkołomne zadanie graniczące z balansowaniem na linii geniuszu i wariacji skierowane do wybrańców.

Podsumowanie:

Tak dokładnie zanikła świadomość niebytu w wcześniejszych etapach rozwoju Człowieczeństwa. W świadomości pozostał tylko byt. A że była świadomość dwojga maksymalnych Bóstw nadprzyrodzonych, bytu i niebytu w Człowieczeństwie, to nie ulega wątpliwości dla kogoś, kto rozumie i potrafi odpowiednio prawidłowo odczytać pamiątki historyczne które byt oraz niebyt, obrazują.

Jednak coś w przekazie genetycznym po niebycie zostało Człowiekowi, że go niebyt ciągle pociąga, interesuje, frapuje, zastanawia. W okresie największego rozkwitu ludzkości, co przypada na okres rozkwitu Grecji i Cesarstwa Rzymskiego, niebyt od nowa przeżywa bum: Ludzie coraz częściej filozofują o niebycie. Aż trafia się jeden „filozof” w tamtym okresie, Parmenides z Elei, który stwierdza, że „byt jest a niebytu nie ma”. Utwierdził on ludzi w tym błędnym przekonaniu na tyle mocno,  że weszło ono do kanonu ludzkiej oświaty. Odtąd, Człowiek był szkolony, że niebytu nie ma, a byt jest wszędzie, że poza bytem nie ma innego bytu, który byłby niebytem.

Przekładając na język powyższych doświadczeń twierdzenie Parmenidesa, to  On twierdzi,  a za Nim to twierdzenie wtłacza się człowiekowi do głowy z pokolenia na pokolenie, od ponad dwudziestu kilku wieków, że są sami fizycy, a niefizyków nie ma.  I, niestety, współcześni, dzisiejsi naukowcy, praktycznie całe Człowieczeństwo, tkwi w przekonaniu, że jest i istnieje tylko i wyłącznie byt, a niebytu, nigdzie nie ma.  Jednocześnie, za maksymalny byt uznawany jest przez fizyków błędnie, Wszechświat. Teolodzy uważają, że maksymalny byt, to inny dla każdej grupy wierzących, ich, Bóg.  Stąd biorą się wszelkie problemy z wyjaśnieniem skąd się wziął byt. Skąd się wziął początek bytu. Kim , czym jest byt maksymalny, jak wygląda, jak i z czego jest zbudowany, co w nim robi Człowiek i jakie miejsce w nim zajmuje.  

Dlaczego to jest takie ważne aby wiedzieć że jest i istnieje też, byt, Nikt czyli wszystki niebyt, obok bytu Wszystkiego? To jest takie ważne, dlatego, że inaczej nie da się zrozumieć np. tego czym jest i skąd się wzięła fizyka a także nie da się wyjaśnić prawidłowo, od początku do końca, niemal żadnego zjawiska fizycznego, w tym takiego wydawać by się mogło, oswojonego, jak prąd elektryczny.  

Pytanie, skąd to, że jest i istnieje niebyt może wiedzieć Człowiek współczesny w dzisiejszej rzeczywistości? Odpowiedź jest prosta. Człowiek, a zwłaszcza jego umysł rozwija się nadspodziewanie szybko. Stąd jego możliwości wzrastają błyskawicznie w stosunku do życia jednego pokolenia człowieczego. Wraz z postępem czasu Człowiek będzie wiedział znacznie więcej nie tylko o sobie, swoim współczesnym indywidualnym i zbiorowym organizmie i jego otoczeniu, ale będzie coraz więcej wiedział o przeszłości Człowieczeństwa, mimo biernego i czynnego zacierania śladów z przeszłości, a także, będzie coraz więcej wiedział o przyszłości.

Właśnie nastąpił taki czas w życiu Człowieczeństwa że jeden człowiek uzmysłowił sobie nie tylko bycie Bytu Wszystkiego, ale też, bycie niebytu Wszystkiego, czyli bycie niebytu, Niczego. Można to sobie uzmysłowić i to zobaczyć, tylko nie zmysłami i oczami cielesnymi, a zmysłami  duchowymi i oczami wyobraźni za pomocą myśli, w które wyposażony jest mózg Człowieka i porównać to, za pomocą cielesnych zmysłów z otaczającym realem. To pozwala zrozumieć skąd się bierze niebyt jako byt, jak wygląda i przyjąć to do świadomości, oraz z tej świadomości korzystać.

W realu nagminnie występują takie zjawiska, że mimo iż czegoś nie widać, to jednak,  to jest i istnieje. Tak samo musi być i jest, w skali maksymalnej, z bytami: Jest ich dwa: jeden jest widoczny, to byt Wszystki, drugi też jest i istnieje, ale występuje w postaci niejawnej, niewidocznej: to byt, Nikt, który w porównaniu z bytem Wszystkim, jest niebytem, czyli Niczym: jest niewidocznym niebytem, Niczym, ale, mocno to podkreślam: tylko w odniesieniu do bytu Wszystkiego, tylko w porównaniu z bytem Wszystkim, tylko z Jego punktu widzenia. Sam dla siebie jest widoczny, wielki, namacalny, zrozumiały, wszędobylski.

Obiektywnie Nikt, jego nicość oraz jego nic, nie tylko są, ale też istnieją na swój sposób, odmienny od istnienia w postaci Wszystkiego.

Proszę to zrozumieć, wyobrazić sobie, lub wymodelować taką rzeczywistość, ponieważ ona taką jest i odtąd zaprzeczyć jej, takiej,  już nie będzie można, nie wykazując się brakiem świadomości.

Zobacz galerię zdjęć:

wislawus
O mnie wislawus

PRAWDA JEST TYLKO JEDNA, DLATEGO JEST PRAWDZIWA. TAJEMNICA WSZELKIEGO STWORZENIA: NICZYJ NIKT NICZYM Z NICZEGO, CZYLI Z IMIENIA, MIENIA, MIANA SWEGO, KTÓRYMI SĄ, ON SAM, NICOŚĆ I NIC, STWORZYŁ WSZYSTKO.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie