wislawus wislawus
457
BLOG

Mała i Wielka Fizyka, czyli Filozofia

wislawus wislawus Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Filozoficzne Wszystko jest pojęciem szerszym od fizycznego Wszechświata. Dlatego filozofia, która zajmuje się Wszystkim,  jest dziedziną bardziej ogólną, szerszą od fizyki, której zakresem penetracji i pojmowania jest Wszechświat.  Był taki okres w trwaniu Wszystkiego, gdy maksymalnym obszarem Wszystkiego był Wszechświat z kosmosem, czyli Wszechkosmos. A to dlatego, że Wszystko (jak wszystko) zaczynało się od mniejszych części, by następnie osiągnąć wielkość kolejną,  zgodnie z zasadą, że część jest zawsze mniejsza od całości.

Wszechświat, rozumiany jako masa zanurzona w kosmosie(gwiazdy w eterze) jest jedną z największych, wczesnych, ale nie najpierwszych i nie ostatnich części, Wszystkiego. Sam pojedynczy Wszechświat zanurzony w kosmosie nigdy nie był nie jest, oraz nigdy nie będzie, Wszystkim Jednym. A to dlatego, że wraz z Wszechkosmosem, w Wszechkosmosie, gdy był on największym światem Wszystkiego, były też inne światy, ponieważ Wszystko jest wieloświatem.

Wszechkosmos jako jedna z pierwszych części Wszystkiego jest częścią – substancją dość prymitywną. To dlatego, że każda kolejna część Wszystkiego, to jego kolejne wcielenie, a każde kolejne wcielenie, to pokolenie.  Wiadomo z otaczającej nas rzeczywistości, że im starsze pokolenie, tym bardziej prymitywne. Młodsze pokolenie jest mniej prymitywne od starszego, bardziej rozwinięte, ponieważ korzysta z dorobku poprzednich pokoleń który jest zawarty w genach. Dorobek genetyczny danego pokolenia jest wynikiem przebytej drogi ewolucyjnej danego typu, gatunku, rodzaju, dziedziny, także Wszystkiego.  Wszechkosmos ma swoją drogę ewolucyjną i swój genetyczny dorobek, a Wszystko, ma swoją drogę ewolucyjną i swój dorobek genetyczny. Przy czym dorobek genetyczny Wszechkosmosu jest częścią dorobku genetycznego Wszystkiego.

Fizyka  (taka, jak ją dotąd rozumiemy)   to stara dziedzina wiedzy, o prymitywnej, niezbyt skomplikowanej, a nawet prostej dla współczesnego umysłu, substancji Wszystkiego, masie. Nie jest nauką o innym rodzaju substancji, tego samego substancjalnego Wszystkiego, eterze kosmosu ponieważ nic o nich nie wie:  nie odróżnia Wszechświata i jego masy od kosmosu i jego eteru.
Myli też nauka o fizyce prostą, prymitywną substancję Wszechświata, masę, z bardziej złożoną, młodszą substancją Wszystkiego, powstałą z połączenia masy i eteru, materią.

Prymitywna dziedzina oświaty, fizyka, zajmuje się prymitywnymi postaciami bytów filozoficznych, które nazywane są często bytami fizycznymi, obiektami fizycznymi, zjawiskami fizycznymi, cząstkami fizycznymi, fraktalami, ładunkami, falami itp..

Prymitywna postać  bytu, to postać która nie posiada mózgu, sumienia, rozumu, wiedzy, tym samym świadomości swego istnienia oraz otaczającej go rzeczywistości i  oczywistości.

Byty fizyczne, ciała fizyczne, zjawiska fizyczne, stany fizyczne, postaci fizyczne nie posiadają w ogóle świadomości swego sensu, swego celu, swego jestestwa lub istnienia oraz otaczającej je rzeczywistości i oczywistości, tym bardziej nie posiadają świadomości Wszystkiego, jego sensu i celu.

Byty fizyczne nazywane są często, błędnie, „martwą naturą”.  Życie charakteryzuje ruch, a martwotę,  bezruch. One, będąc fizyczne nie są w  bezruchu. Dlatego nie są martwą naturą” . One są naturą w ruchu, ale nieświadomą, tego, ani  siebie, dlatego też, bezwolną.

Do bytów fizycznych, nie posiadających świadomości, bezwolnych,  zaliczają się:

1. bezmyślna materia

2. masywne gwiazdy

3. eteryczne przestrzenie

Z tych rodzajów jednej substancji stworzone są wszystkie prymitywne, przed świadomościowe największe byty - światy wieloświata, w tym  Wszechświat i kosmos, z jednej strony.    Z drugiej strony, powstaje post cielesny,  post świadomościowy, nowo tworzony przez człowieczeństwo, rodzący się,  świat wirtualny, który jeszcze swej odrębnej świadomości nie posiada, ale do tego stanu zmierza. Po dłuższej drodze ewolucji, stan samoświadomości, a następnie świadomości otoczenia, osiągnie.  

Uwaga:  Do bytów w ogóle, tych fizycznych i filozoficznych, nie zaliczają się, niebyty.

Filozofia i fizyka mają wiele wspólnego. Obie  zajmują się bytami, tyle że filozofia wszystkimi, a  fizyka nie wszystkimi, lecz tylko fizycznymi. Dodatkowo,  filozofia  zajmuje się niebytami, a fizyka, nie.

Fizyka, zajmująca się tylko bytami fizycznymi, to „Mała Filozofia”.

Fizycy teoretycy, to establishment, awangarda, elita małej filozofii. To specjaliści od Wszechświata i masy.  Oni mają pretensje do miana filozofów tej wielkiej Filozofii która zajmuje się Wszystkim, mimo że o Wszystkim nie mają pojęcia.

 Łatwiej specjalistom od małej filozofii, fizykom zauważyć, rozpoznać i poznawać mniejszą  część która ich otacza fizycznie, przez to bliższą, czyli fizyczny Wszechświat, niż większą całość, która też ich otacza, ale delikatniej, subtelniej, w postaci Wszystkiego: zwłaszcza,  gdy tę mniejszą  część, mylnie uważają za całość, a  wiedzy o faktycznej całości nie dopuszczają do swej świadomości.

Brak wyobrażenia całości maksymalnej, to brak odpowiedniej perspektywy w świadomości która jest przyczyną rodzenia się i narastania wielu błędów w rozumieniu nawet tej najbliższej fizycznej rzeczywistości. Nierozumienie objawiających się, lub odkrywanych zjawisk - bytów fizycznych, wymusza  tworzenie, wytwarzanie, wręcz produkowanie, coraz większej ilości erzaców, protez, w postaci różnorodnych teorii, hipotez, postulatów, zakazów, domysłów, nowo-słówek, nowo-znaczeń, nowo-wyrazów, nowo-wyrażeń w sumie, nowomowy, które mają służyć do ich opisu i wyjaśnienia. One wraz z ich przybywaniem zastępują fizykom fizykę, utrudniają jej przybliżenie, zrozumienie, poznanie i oswojenie, tworzą fikcyjny świat małej filozofii coraz bardziej niezrozumiały dla  fizyków i niefizyków.

Nieodpowiednia perspektywa patrzenia, wyobrażania zjawisk fizycznych powoduje, że fizycy nie są w stanie zrozumieć wielkiej Filozofii -  Wszystkiego   na tle Niczego, a "małą filozofię", czyli fizykę, są w stanie zrozumieć tylko w niewielkiej części, mimo że bardzo dużo o fizyce wiedzą.

W tym kontekście wyższość fizyki - małej filozofii, nad innymi dziedzinami oświaty jest iluzoryczna.  I nie są to słowa nienawiści z mojej strony w stosunku do fizyków, tylko odzwierciedlenie rzeczywistości w  tej dziedzinie.

Tak dalej być nie może, gdyż fizyka w wydaniu współczesnym stała się hamulcem rozwoju oświaty.  Owszem. Rozwijają się niektóre praktyczne, przyziemne kierunki fizyki, ale ich cel jest, często, antyludzki, nie służy ogółowi. To jest uzasadnienie, dlaczego fizyka wraz z fizykami weszła w, i przechodzi, proces transformacji z fizyki Wszechświata, w Filozofię Wszystkiego.

Fizyka weszła w proces transformacji z fizyki Wszechświata w filozofię Wszystkiego, ponieważ tylko poprzez filozofię Wszystkiego można zrozumieć fizykę Wszechświata i przyczynić się do rozwoju Wszystkiego.

W czasie tego procesu fizycy teoretycy, czyli filozofowie od małej filozofii, od bytów fizycznych, od jednego rodzaju substancji - masy Wszechświata, powoli przekraczają granice fizyki teoretycznej i coraz mocniej, coraz częściej wkraczają w zakresy wyżej od niej sytuowanych dziedzin w oświacie, w tym, teologii. Wiele dyskusji na tematy fizyczne zawiera wątki teologiczne i jakże często takie dyskusje kończą się teologicznymi wnioskami. W tym parciu fizyków  ku  wyżej sytuowanym dziedzinom oświaty,  to przechodzenie od fizyki, poprzez teologię,  do filozofii,  widać trendy i początki transformacji: to objaw poszerzania przez fizyków swej świadomości. Jest to też objaw poszerzania świadomości człowieczeństwa.

Od Teologii do Filozofii, małym filozofom - fizykom teoretykom, pozostaje zrobić jeszcze jeden krok w oświacie. To olbrzymi krok, porównywalny do przejścia w nauczaniu, w wykonywaniu zawodu  kogoś kto się uczył i pracował np. jako botanik, a nagle ma zostać biologiem. To wymaga nowej wiedzy, nowego rozumowania i rozumienia, przekroczenia pewnej bariery w myśleniu, przejścia na wyższy poziom złożoności w świadomości. Przed przekroczeniem bariery między małą filozofią a wielką Filozofią stoją w tych czasach,  na początku XXI w. fizycy teoretycy.

Małej filozofii, czyli fizyce daleko do złożoności i skomplikowania biologii, psychiki, razem filologi, czy teologii, a najdalej, do filozofii.

Problem który przeszkadza fizykom otworzyć się na nową, "Dużą Fizykę", Fizykę Wszystkiego, czyli Filozofię, to kształcenie i wykształcenie. Fizycy to osoby tak uległe świadomościowo, tak podatne na wiarę (widać po argumentach w dyskusjach o fizyce), na zmyślanie, bezkrytycznie wierzące nauczycielom w szkole (lub w domu jeśli nauczycielem  był ojciec lub matka), wpatrzone wiernopoddańczo w autorytety,  że podczas „zakuwania” obowiązującej, profesjonalnej fizyki potrafiły wyrzucić z siebie własną, naturalną intuicję, zaprzeć się logiki, zdrowego rozsądku, aż do utraty kontaktu z otaczającą ich rzeczywistością. Stąd fizycy teoretycy to na ogół dogmatycy, kapłani swojej małej filozofii, więksi niż kapłani teologiczni.  Dla przykładu wspomnę choćby „czasoprzestrzeń”, czyli trzy wymiary przestrzenne materii (masy?) oraz czwarty wymiar (nieprzestrzenny, czyli jaki?) czas. Oni nie zastanawiają się, po takiej szkole, takim wykształceniu ich umysłów, dlaczego np. czas może być czwartym, brakującym ponoć wymiarem fizycznej przestrzeni, a energia, nie. A dlaczego nie? W czym energia gorsza od czasu jako wymiar przestrzennej rzeczywistości?

Kolejnym  problemem fizyków w dokonaniu transformacji od małej do dużej filozofii jest ich chciejstwo. Oni za wszelką cenę chcą wyjaśniać sobie oraz niefizykom zjawiska fizyczne, o których wiedzą, których świadomość istnienia posiadają,  nawet wtedy gdy ich nie rozumieją. Stąd przeróżne teorie zmyślenia, zbędne byty w fizyce mnożą się na potęgę.  Należą do nich  np. wiara w „dylatację” czasu, „wewnętrzną niesprzeczność” „równoczesność zjawisk” „stojącą falę”, „zerową prędkość” , „splątanie kwantowe”, wszędobylską „falę elektromagnetyczną”, „materialne gwiazdy”, „atomowe (stworzone z atomów) Słońce” „nieoznaczoność” i wiele, wiele, innych zmyśleń - sprzeczności, uznanych za wielkości i wartości fizyczne. A już szczytem chciejstwa  jest zmyślenie i afirmacja fizyki relatywistycznej, stworzonej  wyłącznie po to, aby w sposób dowolny(relatywistyczny), można było pokazać i wyjaśnić to, czego się w fizyce nie rozumie i w sposób prosty, prawidłowy, wyjaśnić nie umie.

Następny problem fizyków utrudniający im transformację od małej do dużej filozofii, to ich   niesamowite predyspozycje do zmiany poglądów, co umozliwia im  wyjaśnianie fizyki teoriami na podstawie innych  teorii co w kocekwencji  tworzy  swoiste  "naukowe" fizyczne science fiction. To wielka sztuka możliwa przez to, że fizycy w wyniku wyparcia naturalnej intuicji, pozbawieni są naturalnych oporów niezbędnych do konfrontowania tego co tworzą, co wymyślają, z tym co ich otacza. To pozwala oderwać się fizykom od realności, rzeczywistości i  „bujać  w obłokach”, mimo,  że   w własnym przekonaniu, zajmują się twardą rzeczywistością, którą nazywają często, nie do końca adekwatnie naturą, lub też błędnie, przyrodą.

Cechy  małych filozofów, które ich ograniczają w transformacji do wielkiej filozofii pozwalają im  dowolnie,  często fantazyjnie kreować  ogląd fizycznej rzeczywistości, nie tylko wśród fizyków i naukowców innych dziedzin, ale w ogóle w człowieczeństwie i osiągać spore wpływy w różnych środowiskach, także materialne, których nie posiadają np. filozofowie zepchnięci do defensywy od czasu upadku cywilizacji łacińskiej i zapanowania cywilizacji judeochrześcijańskiej na przeważającej części terytorium kuli ziemskiej.

Rozumiejąc czym jest i  jak „działa” fizyka, coraz więcej osób zainteresowanych otaczającą rzeczywistością postrzega błędy interpretacyjne,  niekompletność, niespójność, niekompatybilność   w systemie tworzonym przez fizyków, w ich przekazie, opisie, wyjaśnieniach zjawisk fizycznych.   Coraz więcej fizyków i niefizyków  stawia coraz więcej dociekliwych pytań i próbuje na nie sobie i innym odpowiedzieć.

Wyjawianie tych błędów, nowe spojrzenie na fizykę, odbierane jest przez środowisko profesjonalnych fizyków, jako atak na nich osobiście, na ich instytucje, a nawet na ich najukochańszy gmach, samą Fizykę i to przez osoby spoza branży, niefizyków, czyli, zdaniem fizyków,  przez ignorantów którzy "nie posiadają wiedzy" oraz predyspozycji, aby być fizykami.

I koło się zamyka: Fizycy profesjonaliści posiadający środki i możliwości niewspółmiernie większe od nieprofesjonalistów bronią się i bronią małej filozofii przed dostępem wielkiej Filozofii tym samym bronią się i fizykę przed rozwojem, a człowieczeństwu i świadomości stają na drodze postępu.

Mimo to, przyszłość wielkiej fizyki, czyli Filozofii  leży w rękach fizyków, gdyż oni są powołani do tego aby ją pielęgnować, poznawać, rozwijać, aby nieść kaganek jej oświaty. Dlatego muszą się zmienić. Muszą porzucić ograniczenie fizyki tylko do Wszechświata, przekroczyć barierę swej świadomości zbiorowej i przejść do myślenia o Wszystkim jako całej fizyce i filozofii, w jednym. Muszą z fizyków teoretyków stać się Filozofami Wszystkiego. Muszą się otworzyć na nową fizykę, fizykę różnorodną,  jednorodnego Wszystkiego. Jeśli tego nie uczynią, to oddadzą panowanie nad fizyką, w fizyce, nielubianym „obalaczom”, których wciąż przybywa. 

To, że "obalaczy" przybywa, to znak czasu: Zbliża się wielka, epokowa zmiana w fizyce. Ten znak czasu, co bystrzejsi fizycy, już odczytują.  Ci którzy się nie otworzą na nową fizykę, nie przekroczą bariery Wszechświata nie przejdą do filozofii Wszystkiego, staną się autsajderami w fizyce i w końcu z niej odpadną. Tu nie ma trzeciej drogi. Ewolucja Wszystkiego, której sensem i celem jest ciągłe trwanie, rozwój i potęga Wszystkiego, się nie zmieni, jest bezwzględna: Wszystko musi trwać, rozrastać się potężnieć, a ci, którzy nie będą w stanie tego zrozumieć, dostosować się, muszą odpaść, bo nie będą przydatni.

O ewolucji Wszystkiego, czy to w biologii, czy w człowieczeństwie, także w fizyce, nie decyduje „dobór naturalny” i związane z nim strategie, jak sądzą niewiedzący naukowcy, na czele z Dawkinsem. 

O przetrwaniu i rozwoju  na drodze ewolucji decyduje  PRZYDATNOŚĆ. 

Przydatność, w ostateczności, każdej cząsteczki elementarnej z osobna i wszystkich razem, do trwania, rozwoju i potężnienia, Wszystkiego. A fizycy takimi cząsteczkami, w fizyce, są. Jak nie zrozumieją i nie przekroczą bariery Wszechświata, okażą swą nieprzydatność, okażą się nieprzydatni dla Wszystkiego, jako fizycy. I nie będą mogli powiedzieć, że nikt ich nie ostrzegał: Ostrzegam!

Powodem tego wszystkiego co dotąd o fizyce i fizykach napisałem na swym blogu oraz w lubczasopiśmie „Nowa Rzeczywistość”, nie jest moja „wrodzona nienawiść” do fizyki i fizyków, jak się niektórym wydaje. Moim celem jest przeprowadzenie pierwszych fizyków(może pierwszego fizyka?) przez drogę od filozofii małej, do Filozofii Wszystkiego Jednego.

Pokonanie tego krótkiego, ale burzliwego odcinka drogi ewolucyjnej, w sumie odcinka rewolucyjnego, zmieni dogłębnie otaczającą współczesne człowieczeństwo rzeczywistość, przemodeluje świadomość, zmieni mentalność, przyspieszy rozwój intelektualny, umysłowy, materialny, wpłynie na bieżącą politykę. Takie są skutki każdej rewolucji naukowej.

 N. Rz. Notka 139

 

 

wislawus
O mnie wislawus

PRAWDA JEST TYLKO JEDNA, DLATEGO JEST PRAWDZIWA. TAJEMNICA WSZELKIEGO STWORZENIA: NICZYJ NIKT NICZYM Z NICZEGO, CZYLI Z IMIENIA, MIENIA, MIANA SWEGO, KTÓRYMI SĄ, ON SAM, NICOŚĆ I NIC, STWORZYŁ WSZYSTKO.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie