N. Rz. Notka 46: Polemika do notki Henperola: http://henperol1.salon24.pl/367081,dlaczego-foton-nie-traci-energii
Poniższy tekst jest cytatem zamieszczonym w notce Henperola:
„Posłużę się cytatem zapożyczonym od Waldemara na jego blogu:
W swoim tekście fizycy powołują się też na wyniki dwóch amerykańskich fizyków, według których, gdyby neutrina z wiązki wysłanej z CERN pod Genewą pędziły do Gran Sasso z prędkością choć minimalnie większą od prędkości światła - powinny po drodze stracić większość swojej energii.”
A poniższe podkreślenie, jest autorstwa Henperola:
„powinny po drodze stracić większość swojej energii.”
Dlaczego powinny stracić większość!!? To zależy od oporu który będą pokonywać.
Ile energii jest w fotonie? Czym w istocie jest foton, a zatem czym jest światło? Czym jest ośrodek w którym się przemieszcza foton? Jaki stawia opór? Aby dać poprawną odpowiedź na postawione pytanie przez Henperola: "Dlaczego foton nie traci energii", należy bezwzględnie znać odpowiedzi na te pytania.
Trzeba mieć świadomość, że ilość energii w cząstce jest odwrotnie proporcjonalna do jej wielkości. Dlatego rozszczepienie maleńkiego atomu daje energię atomową, a rozszczepienie góry wielkości Śnieżka, nie tylko nie daje wyładowania energii, lecz wymaga doładowania.
Dlatego, foton jako mikrocząsteczka światła zawiera w sobie miliardy razy większą energię, niż atom. Foton traci energię, pokonując ośrodek i tworząc z niego falę. Ale ilość straconej energii jest niewidoczna, nieuchwytna, znikoma, w stosunku do energii całego ładunku jaki w sobie, sobą, niesie, oraz do jego wielkości. Mikry foton traci mikrą ilość energi w stosunku do tej którą jest, którą posiada, dysponuje, którą w sobie niesie. Naukowcy nie potrafią, nie są na razie w stanie, wychwycić początkowej i końcowej energii fotonu po pokonaniu odcinka drogi. I to jest ten "fenomen":
"Fizycy od dawna określają fakt utraty energii fali świetlnej, za fakt rzeczywisty. Jednocześnie podkreślając „fenomen” - stałej wartości energii samego fotonu!!"(Henperol)
"Szeroko opisuje się istotę promieniowania świetlnego. Nadmienia się zbadaną dualność fotonu (jest cząstką i falą jednocześnie)."(Henperol)
Foton sam w sobie nie jest cząstką dualną. Nie może być jednocześnie cząstką i jednocześnie falą. Bo czym będzie w końcu, gdy się, teoretycznie, zatrzyma? Cząstka pozostanie, a fala zniknie(podobnie jak w przypadku okrętu, gdy stoi).
Foton jest cząstką która tworzy falę w ośrodku w którym przebywa, w którym się porusza.
Nie jest falą!!!
Dualność cząstki, fotonu, jako cząstki i jako fali jest faktem pseudonaukowym. Jednym z wielu którym hołduje oficjalna nauka w dziedzinie fizyki. On wynika z tego, że fizyka w pewnym momencie całkowicie zarzuciła ośrodek którym jest eter. W związku z tym odrzuciła fakt, za sprawą relatywistycznych teorii Einsteina, że Wszechświat jest dualny: masowy i eteryczny. Fizyce ciągle brakuje tego drugiego ośrodka do wyjaśnienia procesów fizycznych, budowy ciał fizycznych, cząstek fizycznych, w tym fotonu. Dlatego współczesna fizyka jest niedookreślona, pełna kalamburów i niedomówień, pseudo faktów, nadinterpretacji, domysłów, dziwnych teorii, itp.
„Po prostu foton jako cząstka, przemieszcza się znacznie szybciej, od kierunkowej prędkości świetlnej - samej fali.”(Henperol)
Niestety, to jeden z tych absurdów o których wspomniałem wyżej. Jeśli popatrzeć na wodę jak statek wywołuje w niej falę, to łatwo zauważyć, że ta fala nie tylko tworzy się obok statku i za statkiem, ale i przed statkiem. Dokładnie tak samo jest(zasada niezmienniczości tworzenia fali w dowolnym ośrodku i miejscu) w przypadku tworzenia fali przez cząsteczkę, foton w ośrodku w którym się przemieszcza. Dlatego stwierdzenie, że "foton przemieszcza się znacznie szybciej od kierunkowej prędkości świetlne, czyli samej fali" , jest błędne: Fala nie tylko jest za fotonem, ale fala, jak każda fala, w swej części, foton poprzedza.
„Dlatego (uważam to z wielkim przekonaniem) nie doznaje straty swej energii, ponieważ pędząc z prędkością ponad świetlną po drodze helisy stożkowej - doznaje jakby „nadprzewodnictwa” w przestrzeni. Nie doznając w niej żadnych oporów, a przez to i strat własnej energii!!”(Henperol)
Dlatego, ze względu na brak zdefiniowania przedmiotów fizycznych, o których mowa wyżej(światło, foton, ośrodek, fala), na podstawie błędnych założeń (dualność fotonu, brak oporu), wniosek końcowy, także musi być i jest, błędny.
Już pomijając brak logiki w samym stwierdzeniu, które jest nie do przyjęcia przez filozofa: „Foton(który jest cząstką światła) pędzący z prędkością ponad świetlną”. To tak, jakby „samolot leciał z prędkością „ponad samolotową”, czyli z prędkością większą, niż ten samolot, jako samolot, może lecieć.
Już nie wspomnę, że we wniosku końcowym, po twierdzeniach(których istotą jest niepodważalność), nie może, w naukach ścisłych, w żadnych naukach, znajdować się passus: „...- doznaje jakby...”. Takie sformułowanie dyskwalifikuje cały wniosek autora. Natomiast ostanie zdanie wniosku Henperola:
„Nie doznając w niej żadnych oporów, a przez to i strat własnej energii!!”,przeczy zasadzie niezmienniczości:
Zgodnie z tą zasadą, nie może być tak, że jedne cząstki, np. samoloty poruszając się w ośrodku doznają różnego rodzaju oporu tego ośrodka i tracą posiadaną energię, a inne, np. fotony, nie doznają oporu i nie tracą posiadanej energii, pokonując ośrodek. Tracą!
Tajemnica tkwi w proporcjach.