Do Blogera Dominika.
Cieszę się że zapoznałeś się się z treścią mojego blogu.
Jest tam wiele chaosu i przeskakiwania z tematu na temat. To moja niecierpliwość, która zmusza mnie do przekazania wszystkiego co odkryłem, Ludzkości, jak najszybciej. To z jednej strony. Z drugiej miotają mną mieszane uczucia, bo Ludzkość, po zapoznaniu się i zrozumieniu tego co wiem, stanie się inną Ludzkością, tak jak inną Ludzkością stała się po odkryciu trójcy przez Jezusa z Nazaretu.
Żądasz ode mnie dowodów. Dowodem na istnienie Boga jest Wszystko, Wszechświat, Ludzkość, a w tej Ludzkości Kula Ziemska, Kontynenty, Narody, Twój Naród, także naród, tożsamość, godność – Polski, w nim każdy jeden ród, rodzina, poród czyli człowiek - Polak.
Dowodem na istnienie Boga jesteś także Ty, sam: jako figura geometryczna, jako model matematyczny(złożony z (x - razów) cząstek elementarnych, jako materiał fizyczny złożony z materii i materiału, jako mechanizm biologiczny, jako osoba filologiczna (patrząca i logicznie rozumująca), jako postać filozoficzna próbująca przedostać się poza zakres Wiedzy i Wiary.
Innych dowodów dać Ci nie potrafię, innych dać Ci nikt nie może, innych po prostu nie ma.
Cała nadzieja, jaką w Tobie pokładam to ta, że staniesz się filozofem i zakres Wiedzy i Wiary przekroczysz, czyli zrozumiesz coś więcej niż dotychczasowa Wiedza i Wiara Ci oferują.
Na razie na Twym blogu dyskusja o Wiedzy i Wierze toczy się w obrębie, w zakresie Wiedzy i Wiary. To zbyt mało, by zrozumieć Boga.
Filozofem, Drogi Dominiku, nie jest ten, kto kończy studia filozoficzne, lecz ten, kto myśli samodzielnie, logicznie; kojarzy, łączy, rozważa, układa, „ wgryza się” w materię nieznaną, dotąd niepojętą, niezależnie od wykształcenia.
Powiem przekornie: mało który człowiek kończący kierunek filozoficzny staje się filozofem. Nie pozwala mu w tym ukierunkowana, pogłębiona historyczna wiedza, którą zaprząta sobie, zapełnia umysł.
Jeśli znasz Biblię, to wiesz, że Jezus z Nazaretu, sam będąc człowiekiem prostym i nie wykształconym, z ludu, nauczał mędrców w Świątyni. On był po prostu – człowiekiem filozofem. Ponieważ przekroczył granicę poznania, został Prorokiem i najwyżej postawionym ze wszystkich Osób, Bogów - Ludzi, Bogiem Człowiekiem - Jezusem Chrystusem (co do Jego wniebowzięcia, i trwania w tym niebie, mam przygotowaną notkę i umieszczę ją w najbliższym czasie na swym blogu).
Niestety, Prorok nie ma przed sobą długiego bytu fizycznego na tym świecie. Prorok – odkrywca – filozof swym odkryciem burzy rewolucyjnie zaistniały porządek rzeczywistości i oczywistości.
Zostaje samotny, samodzielny, zdradzony, walczący ze wszystkimi dla ich dobra. Czy jesteś przekonany, że chcesz iść w tę stronę?
Jego odkrycie (Jezusa) trójcy, zwanej świętą, i niezrozumienie tego zjawiska przez ludzkość do końca, sprawia, że Jezus nadal jest w niebie. Powodem tego niezrozumienia było to, że Jezus będąc prostym, z ludu, takimi samymi się otaczał. To, co zrozumieli, zapamiętali i zanotowali, odtworzyli, nieraz błędnie, niezrozumiale, często pośrednio, co budzi wiele wątpliwości interpretacyjnych i faktycznych, to Nowy Testament. Stary Testament i wszystkie inne „święte księgi” są przedmiotem wiary wynikającym z niezrozumienia wiedzy Proroka, lub z uznania za Proroka kogoś, kto Prorokiem nie był.
Uczeni w piśmie, podobnie jak Ty Dominiku domagali się dowodów. Dowodów które ich otaczały, których dotykali, którymi sami byli. Nie rozumieli, nie zrozumieli. Zabili Proroka. Wybrali Barabasza. Złoczyńcę, którego postępowanie i mowę rozumieli.
Ludzkość, to Świat Filologiczny. Co do Filo(filowania), to patrz wyżej, patrz wokół siebie(wzrok jest największym atutem każdego człowieka, także filozofa.
Co do Teorii Darwina.
Drugi atut Ludzkości, oprócz „Filo”, to „lologia,” czyli ludzka logika. Z Logiki jednego razu wynika że Wszystko, to wszystkie razy razem, które swój początek biorą od pierwszego razu. Te matematyczne razy, to geometryczne figury, to mechaniczne mechanizmy, to przyrodnicze życie, to biologiczne organizmy, to fizyczna materia, to filologiczne osobniki, to filozoficzne byty w jednej i tej samej postaci: w jednej bożej cząstce elementarnej.
Z tej logiki wynika także, że Wszystko, Wszechświat Bóg maksymalny, czyli powszechny, wywodzi się z tej jednej cząstki – pierwszego razu. Na tym polega fenomen, jednorodności i samorodności Boga. Bóg jest jednorodny, i samorodny, bo narodził się sam jeden jako jedna cząstka elementarna.
Stąd, Bóg jest jeden, jedyny i jednorodny. Jeden Bóg nie tylko wszystkich ludzi, ale Wszystkiego Wszechświata i wszystkiego - Wszystkiego.
Ewolucją, to nic innego jak rozwój matematyczny, fizyczny, filologiczny i filozoficzny Boga w tym Ludzkości i Człowieka, oraz np. jego myśli, począwszy od pierwszej cząstki elementarnej, po tę chwilę.
W tym rozwoju najpierw było matematyczne Wszystko, następnie fizyczny Wszechświat, następnie filologiczna Ludzkość. Ludzkość, to najmłodszy na drodze ewolucji Boga twór – to nowotwór w organizmie Wszystkiego, najmłodsze, jedyne, odrębne od Wszystkiego i Wszechświata dziecko Boga. To tak, jak w organizmie matki powstaje, stwarza się dziecko, osobny, nowy twór, który matką nie jest, choć jest elementem ewolucji Matki. W organizmie matki na drodze jej krótkiej, gwałtownej ewolucji, ewolucji w pigułce, czyli życia, tworzy się nowe życie, odrębne, które od początku, będąc w łonie matki, matką nie jest. Tym samym, czym dziecko w łonie matki, jest Ludzkość w łonie Wszechświata: odrębny, nowy byt, inny niż Wszechświat, stworzony na obraz i podobieństwo Wszechświata i Boga powszechnego. Świat Ludzkości od Wszechświata swój początek bierze, z niego pochodzi, lecz Wszechświatem nie jest. Jest osobnym, odrębnym bytem.
Świat Ludzkości, jak jajo w łonie kobiety, czy jajko w łonie kury, posiada w sobie, otrzymało z organizmu macierzystego, to, co ten organizm wytworzył na drodze swej ewolucji i swojego życia najlepszego. Ten konglomerat – jajo, Świat Ludzkości, to także Wszechświat. Wszechświat najnowszy, najmłodszy, nowy, następca Wszechświata fizycznego, jego potomek, który rośnie, przybywa mu energii( stąd walka z globalnym ociepleniem to utopia), rozszerza się.
Zmierzam do tego, że zwierzęta, zwłaszcza naczelne, to najwyższy poziom rozwoju filogenicznego Wszechświata. które znalazły się w świecie Ludzkości. Najwyższa forma fizycznego Wszechświata powstała z cząstek elementarnych Wszystkiego na skutek jego ewoluowania.
Ludzie, to także wynik ewoluowania Wszystkiego i Wszechświata. Jednak, to inna droga ewolucji, bo ewaluowały inne, takie same, jak w przypadku zwierząt(razy), lecz nie te same komórki elementarne Wszystkiego(razy). To tak jak z ludźmi: Ludzie są tacy sami, lecz nie ci sami. Dlatego ludzie ewoluują tak samo, lecz różną drogą i osiągają różne cele na drodze ewolucji. Przy tym żaden człowiek nie wynika z drugiego lecz tylko z jednego się rodzi.
Reasumując: flora, fauna i ludzie, to trzy odrębne światy Wszechświata Ludzkości które z siebie nie wynikają ani z siebie się nie rodzą. One wynikają z Wszechświata i Wszystkiego, a rodzą się z siebie. Są jednorodne na obraz i podobieństwo Boga, bożej cząstki elementarnej: drzewo rodzi się z drzewa i jako drzewo ewoluuje, zwierzę rodzi się ze zwierzęcia i jako zwierzę ewoluuje, człowiek narodził się i rodzi nadal z człowieka i jako człowiek ewoluuje nadal. W tym sensie Darwin i neodarwiniści, którzy twierdzą że praprzodkiem człowieka pierwotnego były zwierzęta człekokształtne nie mają racji.
Osobny i rozległy temat, to pokazanie, przedstawienie każdej ewolucji odrębnie i wszystkich razem: Wszystkiego, Wszechświata, Ludzkości i Boga, że o stworzeniu nie wspomnę. Da Bóg, to się z tym tematem zmierzę. Mam go częściowo opracowanego. Jednak filozofia nie jest moim głównym zajęciem i to mnie ogranicza.
Ps. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku
